schowaj
TYP OD ŁADNYCH RZECZY
Zajmuję się wszystkim, co wygląda tak dobrze, że zatrzymujesz scrollowanie. Wszystkim, co śmiga po ekranach i czym są "zaśmiecone" ulice. W magiczny sposób sprawiam, że chcesz kupić kolejny zbędny produkt, który i tak zaraz Ci się znudzi. Stoję za tym wizualnym podstępem. Nie mam wyrzutów sumienia. Z premedytacją zrobiłem wszystko żebyś chciał_a to mieć. Dziękuję, do widzenia!
GNOJEK Z MYSZKĄ
Pierwsze złotówki za grafikę przyjąłem w wieku 13 lat. Miały być za kolportaż ulotek, ale byłem okrutnie gruby i wolałem znaleźć sposób na żetony z orłem klikając w kąkutr. Dziś mamy jakieś dwie dekady później, a ja wciąż w tym siedzę. I wiesz co? Wciąż jara.
Doszedł romans z fotografią. Mamy za sobą już ponad dekadę. Nie pytaj, jak to wytrzymuję: finalnie jednak bardzo się lubimy. Próbowałem też filmówki, bo chciałem kręcić i montować. Kręcę i montuję, ale spokojnie; nie jestem tym, co robią epickie filmy ślubne z drona i łzami matki w zwolnionym tempie. Raczej tym, który Cię zaintryguje w mniej sztampowy sposób.
ZA CO JESZCZE MI PŁACĄ?
Mam marketing w małym palcu i wciąż uczę się nowych sztuczek. Nie po to, żeby być mądrzejszym na kolach, ale żeby Twoja marka zarobiła coś więcej, niż piątkę z napiwku.
Pomogłem wystartować wielu firmom. Niektóre leciały od zera, inne z defibrylatorem. Realizuję kampanie od A do Z. Działam lokalnie i międzynarodowo. Intergalaktycznie - jeśli Twój budżet pozwoli - również ogarnę. Coś ładnego online albo na billboardzie przykuło Twój wzrok? Istnieje spora szansa, że to moje.
I CO, TYLE?
Tu zobaczysz tylko kawałek tego, co wypuściłem w świat. Umowy, tajemnice, różni klienci: wiadomo, nie wszystko można, a i nie wszystko chcę pokazać. W końcu nie każda wizja klienta była godna oprawienia w ramkę.
TL;DR
Tworzę rzeczy, które wyglądają lepiej, niż są warte. Kupisz je z przekonaniem, że są stworzone dla Ciebie.
Miło mi Cię poznać!